W maleńkiej wsi Okopy, tuż pod Suchowolą, niespełna 70 lat temu przyszedł na świat Błogosławiony Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Historia jego drogi duszpasterskiej rozpoczęła się właśnie w tym miejscu, kiedy w wieku 11 lat został ministrantem w pobliskim kościele parafialnym w Suchowoli pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła. W szkole był uczniem przeciętnym, jednak jego rówieśnicy mówili, że był bardzo uprzejmym dzieckiem i nie był obojętny na ludzką krzywdę. Podczas balu maturalnego oznajmił wszystkim, że chce podjąć posługę kapłańską. Tuż po maturze, w 1965 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Warszawie, a w 1972 roku przyjął święcenia kapłańskie z rąk kardynała Stefana Wyszyńskiego. W tym okresie został również wcielony do wojska i odbył zasadniczą służbę wojskową w latach 1966-68. Jako wikariusz pracował w Ząbkach, Aninie oraz Warszawie do roku 1980. Po zakończeniu pracy jako wikariusz został duszpasterzem środowisk medycznych w Warszawie oraz otaczał opieką duchową wszystkich strajkujących robotników w parafii Św. Stanisława Kostki.
31 sierpnia 1980 roku hutnicy przybyli do Kościoła Św. Stanisława Kostki z prośbą do Księdza Kardynała Wyszyńskiego, aby odprawił mszę w ich hucie. W Kościele był jednak tylko Kapelan Kardynała, w związku z czym Popiełuszko zgłosił się na ochotnika. Był to przełomowy moment w jego życiu bowiem od tego czasu Ksiądz Jerzy stał się najwierniejszym przyjacielem hutników, który towarzyszył im we wszystkich ważnych wydarzeniach. Od kiedy w 1981 roku wprowadzono w Polsce stan wojenny, Służba Bezpieczeństwa zaczęła się coraz żywiej interesować działalnością Księdza Jerzego. W swoich kazaniach nawoływał ludzi do szczerości, uczciwości, modlitwy za ludzi pozbawionych wolności. Władza komunistyczna nie mogła pozwolić sobie na takie działanie człowieka, który ma znaczny wpływ na obywateli Polski. Rozpoczęły się naciski na przełożonych Popiełuszki, by pozbawić go możliwości wypełniania jego posługi duszpasterskiej, włamy do mieszkania Księdza, zastraszanie, czy aranżowanie wypadków samochodowych. W związku z narastającym strachem o jego życie, przełożeni zaproponowali mu wyjazd na studia do Rzymu. Ksiądz jednak nie przyjął propozycji i pozostał ze swoimi wiernymi.
Jego ostatnia msza święta odbyła się 19 października 1984 roku w Bydgoszczy, po której został uprowadzony, skatowany i po kilku dniach wrzucony do Zalewu Wiślanego na tamie włocławskiej. Jego zwłoki znaleziono dopiero 30 października związane w kołyskę oraz zakneblowane z 11kg obciążeniem nóg. Przez 6 dni był torturowany przez trzech funkcjonariuszy Departamentu IV MSW, którzy chcieli wydobyć z niego potrzebne im informacje. Na skutek tortur, jakim go poddano oraz zmasakrowania ciała, po wyłowieniu zwłok, trudno było ustalić jego tożsamość. Sekcja zwłok odbyła się na Akademii Medycznej w Białymstoku, która potwierdziła torturowanie Księdza.
Pogrzeb odbył się 3 listopada 1984 roku na terenie kościoła parafialnego św. Stanisława Kostki w Warszawie, który zgromadził kilka tysięcy wiernych. Ze względów politycznych, przez wiele lat nie rozpoczynano procesu beatyfikacyjnego Księdza Jerzego. Rozpoczęto go dopiero w 1997 roku. Księdza Jerzego Popiełuszkę ogłoszono błogosławionym 6 czerwca 2010 roku na Placu Piłsudskiego w Warszawie.